„Ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że… Cię nie opuszczę aż do śmierci”. Łatwo powiedzieć trudniej wytrwać. I w sumie nie ma w tym nic dziwnego, bo słowa tej małżeńskiej przysięgi, po raz pierwszy, zostały wypowiedziane dawno, dawno temu, w czasach kiedy średnia długość życia wynosiła mniej więcej 30 lat. No bo to wiadomo – mężczyźni ginęli na polach bitew, kobiety umierały w połogu, wojny, głód, zarazy…
Niestety. Nie da się rozwieść podczas mediacji, ale …można zadecydować jak będzie wyglądał wasz rozwód i czas po nim.
W dzisiejszych czasach w Polsce rozwodzi sie co trzecia para a światowe trendy są dla instytucji małżeństwa jeszcze bardziej bezwzględne.
Tak to już w życiu bywa, że czasami decyzja o rozwodzie jest jedyną słuszną i nieuniknioną. Zanim, jednakże, zdecydujesz się rzucić w wir zmian, zatrzymaj się na chwilę i zastanów czego tak naprawdę chcesz! Możesz wybrać jak będzie wyglądało twoje rozstanie. A więc sala sądowa czy gabinet mediatora?
Czy naprawdę rozwód może wyglądać inaczej niż to wynika z relacji tych, którzy to traumatyczne przeżycie mają już za sobą? Czy możesz zaoszczędzić sobie stresów i nie zrujnować się finansowo?
Jeżeli zdecydujesz się na rozwód z pewnością zetkniesz się z instytucją mediacji. Według obowiązujących przepisów prawnych informacja czy strony, przed wniesieniem sprawy do sądu, podjęły próbę pojednania powinna się znaleźć już w pozwie. Obecnie ustawodawca planuje inne rozwiązanie i toczą się rozmowy na temat obowiązkowych mediacji w sprawach rodzinnych. A już na pewno pytanie o chęć uczestnictwa w mediacjach usłyszysz na pierwszej rozprawie rozwodowej. Warto zatem wiedzieć na co wyrażasz lub nie wyrażasz zgody.
Kiedyś małżonkowie podczas pierwszej rozprawy sądowej kierowani byli na tzw. posiedzenie pojednawcze. Sędzia miał taką możliwość i najczęściej z niej korzystał, jeśli tylko istniał cień szansy, że mąż i żona dojdą do porozumienia i zrezygnują z rozwodu. Dziś nie ma już posiedzenia pojednawczego. Są mediacje! Próba porozumienia się została znacznie odformalizowana i zamiast w budynku sądowym przed urzędnikiem odbywa się w gabinecie mediatora i …niekoniecznie dotyczy pojednania.
Obecnie czas oczekiwania na pierwszą rozprawę dotyczącą rozwodu jest bardzo długi. Warto zatem rozważyć możliwość, że zgłaszamy się na mediacje wcześniej, niż zaproponuje nam to sędzia.
Podczas mediacji strony mają możliwość zdecydować nie tyle o tym czy chcą się rozstać czy nie, ale o tym na jakich zasadach odbędzie się rozwód, czy konieczne jest orzekanie o winie, jak ma wyglądać opieka nad dziećmi czy podział majątku. W ugodzie przed mediatorem nie można wprawdzie określić, które z małżonków ponosi winę za rozkład pożycia ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby w atmosferze wzajemnego szacunku o tym porozmawiać. Być może, jeśli wcześniej byliśmy zdecydowani na walkę o orzeczenie winy współmałżonka, po wysłuchaniu jego argumentów będziemy skłonni zastanowić się nad zmianą zdania?
Wszyscy wiedzą, że gabinet mediatora to przestrzeń gdzie można porozmawiać w spokojnej atmosferze, ale nie każdy wie, że na mediacjach można się ….pokłócić. Co więcej w mediacji nie nazywa się tego karczemną awanturą ani praniem brudów a wentylacją i jest to zjawisko uzasadnione psychologicznie i pożądane. Zwykle bywa tak, że konfliktowi w związku towarzyszą gwałtowne emocje, które gdzieś, kiedyś muszą znaleźć swoje ujście. Jeśli zdecydujemy się na wizytę u mediatora mamy pewność, że w bezpieczny dla nas sposób, w poszanowaniu naszej prywatności, bez ryzyka, że będziemy oceniani lub osądzani możemy rozmawiać o najtrudniejszych dla nas sprawach. Tematy, jakie poruszamy mogą wybiegać ponad żądanie pozwu i nigdy nie usłyszymy, że to o czym chcemy powiedzieć jest nieistotne, dotyczy przeszłości lub nie ma związku ze sprawą. To małżonkowie decydują kiedy chcą się spotkać i jak wiele czasu potrzebują żeby rozwiązać swoje problemy i pozbyć się wątpliwości. Wybór zawsze należy do was.
Jeśli uda nam się osiągnąć porozumienie przed oblicze sądu wracamy na krótko, z umową którą akceptują obie strony tylko po to aby formalnościom stało się zadość.
A co jeśli nasze negocjacje nie przyniosą oczekiwanych rezultatów? Wówczas przystępując do procesu sądowego jesteśmy bogatsi o wiedzę na temat poglądów partnera i będziemy mieli okazję, być może po raz pierwszy, wypowiedzieć na głos jakie są nasze oczekiwania i ….ujawnić swoje emocje. Mediacje to bardzo bezpieczne rozwiązanie, gdzie bez konsekwencji możesz zrobić pierwszy krok w kierunku rozwiązania najważniejszych życiowych problemów.